środa, 10 czerwca 2015

#55 English Matters 52

Kolejny numer English Matters. Dzisiaj jest to numer 52, a na okładce... Przyjaciele! Każdy zachwala ten serial, że to klasyk, świetny, zabawny, a ja go jeszcze nie widziałam. Mam w planach oglądnąć od początku do końca, ale niestety brak czasu :/ Na szczęście wakacje się zbliżają, a razem z nimi wolny czas, więc mam nadzieję, że chociaż zacznę ten serial. Mimo to, było mi miło przeczytać główny artykuł o początkach Przyjaciół, o aktorach i ogólnie od strony technicznej. Jak zmienił się scenariusz specjalnie dla aktorów, jak się zaprzyjaźnili, jak się zmieniła gaża z jeden odcinek (od 22tys. $ aż do 1 mln $ :o). Teraz gdy już znam serial od strony technicznej, czas zacząć oglądać!

Queen. Kto nie zna tego zespołu? We are the champions, Show must go on? Hity! Dlatego EM przyglądnął się dokładniej historii tego legendarnego zespołu. Trochę o tym jak członkowie się poznali i zaczęli własną działalność, jak powstały hity i jak się powoli "kończył" Queen przez chorobę Freddiego. Gdyby nie to może usłyszelibyśmy jeszcze kilka hitów, które nucić będzie cały świat. Wielka strata. Osobiście bardzo lubię ten zespół, jakieś 2 lata temu bardzo często ich słuchałam, teraz już mniej, ale jak się lubi jakiś zespół to rzadko to przemija ;)

Ostatnio mieliśmy projekt na matematyce, trzeba było robić ankietę i jednym pytaniem było "Jaka bajka kojarzy Ci się z dzieciństwem?". Dużo osób odpowiedziało Kubuś Puchatek. No tak, kto nie pamięta tego głupiutkiego, żółtego misia w czerwonej koszulce, zawsze ze słoiczkiem miodu? Książka, bajka, serial, maskotki, plecak itp. Po prostu podsumowanie dzieciństwa. EM przyglądnęło się znanemu misiowi nazywanego po angielsku Winnie Pooh. Zaczęło się od tego, że  Kubuś był zwykłym szarym, melancholijnym misiem, z poczuciem humoru. A teraz? Głupiutki, śmieszny miś, z mądrymi cytatami i na dodatek żółty w czerwonej bluzce. Duża transformacja. Prawda jest taka, że Kubuś zrobił się bardziej pod publikę, komercyjny. Jeśli tak nie jest, to skąd by były te wszystkie gadżety i nowe filmy z Kubusiem Puchatkiem? Ja kocham i misia z książki i z bajek, jest to część mojego dzieciństwa i każdy jego charakter lubię.

Warner Bros. każdy kojarzy, prawda? A wyobrażacie odwiedzić sobie park w stylu Disneylandu tylko, że z tą wytwórnią? Kawiarnia z Przyjaciół, plany z wielu filmów. I to samo z wytwórnią Paramount Pictures. A gdzie takie ciekawe miejsce? No niestety w Los Angeles. Daleko od nas, ale jeśli ktoś ma mozliwość wyjazdu do Stanów to powinien według mnie odwiedzić ten park rozrywki. Zwłaszcza maniacy filmowi.

A jak już odwiedzać Stany, to może także Teksas? Osobiście marzy mi się kiedyś odwiedzić ten stan, wybrać się na przejażdżkę koniem w kowbojskim kapeluszu, pomieszkać tam na farmie. Ale przecież Texas to nie tylko pola, bydło i farmy. A Dallas? Duże miasto, drapacze chmur wielkie stadiony. I jeszcze kilka dużych miast. Choć ja bym chciała zwiedzić Texas od tej bardziej "swojskiej" strony to dla tych "miejskich" ludzi też się znajdą różne rzeczy do zwiedzania.

I jak zawsze, coś o książkach. Na początku magazynu mamy opis 3 książek: Harlan Ciben "Miracle Cure", Jo Nesbo "Headhunters" oraz Steve Peters "The Chimp Paradox". Nie wiem czy w Polsce zostały wydane te książki, ale chętnie przeczytałabym książkę Jo Nesbo oraz "The Chimp Paradox". Jesteście ciekawi o czym są te książki? No to zerknijcie do English Matters ;)

Za możliwość zapoznania się z tym numerem English Matters dziekuję wydawnictwu Colorful Media :)

niedziela, 7 czerwca 2015

#54 Zakon Mimów

Tytuł: Czas Żniw. Zakon Mimów
Autorka: Samantha Shannon
Liczba stron: 526
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Zrobili z nas przestępców.
Czas odzyskać, co nasze. 

Spektakularna ucieczka z kolonii karnej Szeol I ma tragiczny finał. Zaledwie garstce udaje się ukryć na ulicach Londynu. Sajon nie śpi. Czuwa. Każdy z ocalałych musi się mieć na baczności.

Paige, najbardziej poszukiwana osoba w całym Londynie, pragnie za wszelką cenę przekazać społeczności jasnowidzów informacje o Refaitach i Emmitach. Postanawia zwołać zebranie Eterycznego Stowarzyszenia. Czy najbardziej wpływowi przywódcy przestępczego syndykatu stawią się na wezwanie? Czy pogrążeni we własnych intrygach będą chcieli słuchać o rzekomych wytworach wyobraźni młodej dziewczyny?

Refaici wiedzą, że ich sekret nie jest już bezpieczny. Wyłaniają się z cieni, by wyeliminować zagrożenie. Paige musi się ukrywać. Nie może nikomu zaufać.

Rozpoczyna się polowanie na śniącego wędrowca.

Druga część Czasu Żniw. Druga z siedmiu zapowiedzianych. Dalej nie bardzo rozumiem jak ona chce to pociągnąć na 7 tomów po 500 stron... Ale życzę jej powodzenia żeby cała historia dalej była ciekawa. Druga część nie porwała mnie tak bardzo jak pierwsza. Właściwie przez dwie sprawy. Pierwsza, w książkę wkręciłam się dopiero na ok. 200 stronie. Chyba nie muszę tego komentować. A druga sprawa jest taka, że każdy kto czyta książki, wie, że druga, trzecie itp. część zawsze ma jakiś główny temat np. w pierwszej była ucieczka z więzienia, a w drugiej udowodnienie ludzkości jak tam było źle. I problem był tutaj taki, że dopiero na ok. 350 stronie zrozumiałam jaki był cel tej drugiej części. Trochę się naczekałam, prawda?

Bogu dzięki za to, że główna bohaterka, Paige, lubiła podsumować sobie w głowie informacje jakie właśnie do niej doszły. Bez tego chyba bym nie zrozumiała o co chodziło w danej sytuacji. Nie do końca wiem, czy to moja wina, że nie skupiłam się za bardzo żeby to zrozumieć, czy to po prostu było tak skomplikowanie, zagmatwanie napisane. Stawiam na drugie, ale pierwszego też nie można wykreślić. A może byłam już znużona ciągłymi opisami sytuacji, przyrody, wyglądu pomieszczenia? Też możliwe, bo było ich dużo, a dialogów czasem mało, choć mogło być gorzej.

Postaci-niby takie same, kilka doszło, ale nic wielkiego. Jednak coś się w nich zmieniło. Co? To, że są bardziej irytujący. Przyczyniły się do tego najbardziej chyba wahania nastrojów. Raz miły, raz zły, raz spokojnie rozmawia, zaraz zabija tą rozmowę. Przez takie coś polubiłam tylko Nicka i Jaxona. Oni dwaj się tylko nie zmieniali. Ok, Jaxon też miał wahania nastrojów, ale jego postawa, poczucie humoru są świetne według mnie :D

W spawie języka, ogólnie sposobu pisania to już trochę wspomniałam. Pełno opisów, troszkę mało dialogów jak dla mnie. Język luźny, nieformalny, taki, który człowieka nie zanudzi (teoretycznie). 

Szczerze nie mam się za bardzo co opisywać tutaj. Mogę jeszcze odnieść się do recenzji pierwszej części i to jest bardziej do osób które czytały już tą drugą część. W poprzedniej recenzji wspominałam, że Czas Żniw bardzo mi przypominał Igrzyska Śmierci. W tej części ostatni rozdział był według mnie totalnie jak wyjęty z Igrzysk. No cóż, nie wiem czy autorka się sugerowała Igrzyskami Śmierci, czy nie, ale coś tutaj jest nie tak...

Podsumowując, książka była trochę męcząca, nie porwała mnie tak bardzo jak pierwsza. Zakończenie właściwie było ciekawe, czekam już właściwie na trzecią część, bo urwała w ciekawym momencie i jestem ciekawa jak to dalej zrobi. Ale ogólnie książkę polecam tym co przeczytali pierwszą część oczywiście. A tym co jeszcze nie zaczęli tej serii, chyba nie polecam zaczynać. Albo poczekać aż wyjdą wszystkie części, bo z takimi rocznymi przerwami to można się pogubić w książce (mówię na moim przykładzie).

Ocena: 6/10

Za ponowne zapoznanie się z przypadkiem Paige Mahoney dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non :)

wtorek, 2 czerwca 2015

#53 English Matters 51

Czas na kolejną recenzję English Matters. Tym razem na okładce mamy przepiękny, niebieski Londyn z akcentem na czerwony autobus. Okładka bardzo zachęca, zwłaszcza tych co uwielbiają Londyn, byli tam lub planują. Dla tych drugich właśnie przygotowano artykuł o Londynie. Jak zwiedzić Londyn i nie zbankrutować, ale także zwiedzić wszystko co piękne i ważne w Lodnynie. W połowie, 3/4 miejsc byłam i zdecydowanie warto! Mam nadzieję, że niedługo również będę miała możliwość odwiedzić ponownie Londyn, ale wtedy będę chciała go zwiedzić nocą, jestem pewna, że będzie to niesamowity widok.

Coś dla naszej strefy blogów z recenzjami książek, czyli dlaczego Lolita jest taka znana. Krótka biografia Vladimira Nabokova i co jest wyjątkowego, a właściwie kontrowersyjnego. Chciałabym przeczytać tą książkę, ponieważ jest to klasyk, coś co chyba każdy powinien przeczytać. Dlatego postanowiłam, że do końca tego roku, przeczytam tą książkę :)

Henry Cavill-brytyjski aktor, przystojniak. Kojarzycie go? JA szczerze twarz kojarzyłam, ale nazwiska nie. A przecież to słynny Superman! Mamy tutaj opisane jak wspinał się po szczeblach kariery, jakie trudności miał ze znalezieniem roli. Ale może to właśnie sprawiło, że jest tak dobrym aktorem, że tak się wczuwa. Granie jest dla niego ważne. Chyba niedługo będę musiała ponownie oglądnąć Supermana, aby odświeżyć sobie pamięć.

Nowoczesne projekty to coś czym świat teraz żyje. Zdjęcia ryby pod różnymi kątami, w różnych środowiskach, wzbudzają zachwyt tysiąca ludzi. A zdjęcia nagich ludzi z warzywami, owocami, roślinami, rybami? Wydaje się być dziwne? Ale powiem wam, że jest to świetny pomysł. Pokazuje, że każdy jest piękny, że nie ma się czego wstydzić. Przyznaje to sama autorka projektu. Mówi także, że ludzie sami do niej przychodzą na zdjęcia, opowiadają jej swoją historię i zabierają się za sesję. Osobiście bym nie wzięła udziału w tym projekcie, ale gdy widzę zdjęcia, jedyne co mi przychodzi na myśl to "Wow!". Warte zobaczenia -> Klara Keler-A Project on the Body

Najgorszym artykułem w tym numerze, a właściwie we wszystkich numerach jakie przeczytałam to ten o autostradach w Polsce. Opisuje jakie autostrady będą budowane, w jakim czasie, ile kosztują. Mnie to osobiście nie interesuje, rozumiem, że może interesować to tych co jeżdżą w trasy, ale szczerze jest pewna, że w 80% ich też nie będą interesowały terminy w jakich zostaną zbudowane autostrady, ponieważ jak to w Polsce bywa, terminów to oni się tutaj trzymają. Poślizg o rok? Pikuś. Nie wiem jak u was, ale u mnie w mieście połowa jakichś robót drogowych, czy też budynków, wygląda tak, że rozkopią, otoczą taśmą, zostawią na 2 lata i po 2 latach, zaczną z tym coś robić. Logika? Zero.

Mam 16 lat i nie wyobrażam sobie pójść na rozmowę o pracę. Już teraz jak to sobie wyobrażam to widzę, jak mi się dłonie pocą, robię się czerwona, zaczynam się jąkać i szef od razu mnie skreśla z listy chętnych na to stanowisko. Ale kiedyś przed rozmową o pracę, wrócę sobie do artykułu w EM, przeczytam czego nie mówić, co zasugerować szefowi i zdobędę tą pracę. Tak przynajmniej się motywuję. A jak to wyjdzie w praktyce? Zobaczymy niedługo ;)

Reszta artykułów jest także ciekawych, ale wybrałam te które najbardziej mi przypadły do gustu i mogą także was zainteresować. Także na numerze 51 nie zawiodłam się, no może tylko na tym artykule o autostradach. Słówka przydatne jak zawsze, zwroty tak samo. A jeśli ktoś z was planuje niedługo jechać do Londynu, to lećcie do kiosku, kupujcie i planujcie podróż z EM :)


Ocena: 9/10

Za zapoznanie się z ciekawymi miejscami w Londynie dziękuję wydawnictwu Colorful Media :)