Tytuł: Wieczna wiosna
Autorka: Katarzyna Zyskowska-Ignaciak
Liczba stron: 344
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Łucja, pozornie już pogodzona z brakiem miłości w swoim małżeństwie, żyje w odrętwieniu u boku Marka, znanego lekarza. Jej dzieci są dorosłe, czas studiów na Akademii Sztuk Pięknych to tylko niewyraźne, zabarwione nostalgią wspomnienie. Ten poukładany świat, w którym nie ma miejsca ani na wielki ból, ani na wielką namiętność, pewnego dnia rozsypuje się niczym domek z kart. Łucja dowiaduje się, że ma raka. Czy to możliwe, aby ta wiadomość mogła jej zwrócić dawno utraconą radość życia?
Zainteresowałam się tą książką, ponieważ porusza tematy związane z rakiem. Nie będę ukrywać, że lubię takie wątki w książkach i ciekawią mnie różne odmiany tej choroby. Liczyłam na nieskomplikowane, ale pełne opisy objawów, skutków i przebiegu choroby. Nie myliłam się.
Dzięki "Wiecznej Wiośnie" już na początku zdajemy sobie sprawę, że rak może dotknąć nas wszystkich. Łucja była kobietą po 40, piękna, z dwójką dorosłych dzieci, z mężem lekarzem, świetnymi znajomymi i pięknym domem. Czego by więcej chcieć? Osoba z idealnym życiem, a ty nagle rak. Jak to się mogło stać? Osobie z takim życiem? Właśnie tutaj książka pokazuje, że nie ważne jaki mamy stan materialny, jesteśmy młodzi czy starzy, kobieta czy mężczyzna, rak może dopaść każdego z nas. Jest to straszna sprawa, ale nic na to nie poradzimy. Rak to okropna rzecz.
Książka bardzo mi się spodobała, sprawiła, że na niektóre sprawy zaczęłam patrzeć inaczej. Przemyślenia Łucji w sprawie śmierci, chorób i życia wywołały u mnie nastrój do przemyślenia paru spraw. Choć nie zawsze się zgadzałam z jej decyzjami, rozumiałam dla czego tak postępowała. Nie dała zapanować rakowi nad swoim życiem. Kobieta musi być naprawdę silna aby postąpić tak jak Łucja to zrobiła. Wzbudziła u mnie podziw, naprawdę. Mimo, że czasem była na skraju wyczerpania, dalej walczyła. Nie dla siebie, dla rodziny. Jednak ostateczna decyzja zmieniła trochę sposób w jaki postrzegałam Łucję, czyli kobietę chorą na raka, która walczy o życie dla rodziny. Łucja zmieniła trochę priorytety i chyba wyszło jej to na dobre.
Książka choć wydaje się trochę przewidywalna to jednak kryje wiele zwrotów akcji, których nikt by się nie spodziewał. I dzięki temu książkę pochłania się na jednym wdechu. Nie można się od niej oderwać. Ponownie udało mi się przekonać, że polscy autorzy także potrafią napisać naprawdę dobre książki i moje uprzedzenia chyba coraz bardziej zanika.
W pewnym momencie książki, przenosimy się do Paryża. Autorka pokazuje nam życie we Francji, jak to Francuzi spędzają dzień, gdzie chodzą aby się spotkać z przyjaciółmi, a nawet mamy okazję poznać parę słówek po francusku. Taki wątek był jak najbardziej dla mnie, ponieważ moim marzeniem jest nauczenie się francuskiego i odwiedzenie chociaż raz Paryża, więc takie wtrącenie jak najbardziej na plus.
Postacie są bardzo realistyczne. Nie pokazują idealnych ludzi z perfekcyjnym życiem. Ich perfekcyjne życia to jedynie przykrywka dla tego co się dzieje w środku. Rozterki miłosne, rozpadające się małżeństwa, zdrady, problemy z akceptacją. Czyli nasze codziennie społeczeństwo. Mnie osobiście bardzo denerwują wyidealizowane postacie, więc realizm jak najbardziej na plus.
Podsumowując, książka była naprawdę świetna. Może nie wyjątkowa, ale bardzo dobra. Akcja gna, połykamy lekturę w całości, nie ma czasu by ją odłożyć. Mogę polecić tą książkę naprawdę wszystkim. Pokazuje wiele prawd z naszego życia, wielu z nich nie przyjmujemy do siebie, a nawet się ich boimy. Przemyślenia Łucji wpływają także na nasze poglądy. Książka bardzo ciekawa, polecam, naprawdę :)
Ocena: 9/10
Za możliwość zapoznania się z wciągającą historią Łucji dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia :)
Brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki autorki, więc na pewno skuszę się na tą pozycję ;)
OdpowiedzUsuńTeż interesuję się odmianami tej choroby. I Paryżem. Z chęcią przeczytam:)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie jeśli tak lekko się czyta.
OdpowiedzUsuń