Autor: Andrzej Maleszka
Premiera: 9 października 2014
Liczba stron: 516
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Nieostrożny czar wywołuje z głębin morskiego smoka wraz z armią groźnych stworów. By je pokonać, Kuki musi zdobyć figurkę z Magicznego Drzewa. Przedmiot jest nagrodą w konkursie tańca, ale Kuki nie umie tańczyć. Figurka przeistacza się w żywą istotę obdarzoną niezwykłymi cechami. Dzięki niej Kuki, Gabi i gadający pies zwyciężą przybysza z podwodnego świata.
Czyli jak z tyłu książki mamy streszczoną całą fabułę. Recenzja zaczyna się nie wesoło, ale nie jest tak bez powodu. Sama książka... hmm, nie zachwyca. A co się stało, że jest słabą lekturą? Już przedstawiam.
Ostatnio książkę dla dzieci czytałam... jak byłam dzieckiem. Jednak dostałam propozycję zrecenzowania jej przedpremierowo (choć jest to już 6 część), więc stwierdziłam-czemu nie. Książkę dostałam jakiś miesiąc temu, szybko ją przeczytałam. Wielkie litery, dużo obrazków robi swoje. 3-4 dni i po książce. Jednak nie mogłam się zebrać na napisanie recenzji. A z dnia na dzień uświadamiałam sobie plusy i minusy tej książki.
Książka choć jest dla dzieci zdaje mi się, że jest zbyt wyidealizowana. Szczerze to nie wiem, czy autor książki dla dzieci może sobie omijać szczegóły, które prawdopodobnie, choć nie 100% dziecko ominie? Zdaje mi się, że nie. A zdarzyło to się w tej książce nie raz. Przykład? Już podaję. Gabi musiała załatwić pewną sprawę z użyciem latarki, która usypia, jednak ktoś jej przeszkodził, upuściła latarkę i uciekła. Za kilkanaście stron jest sytuacja, że używają tej samej latarki. I tutaj nasuwa nam się jedno pytanie. Skąd ona wzięła tą latarkę? Podobne sytuacje zdarzają się jeszcze parę razy, ale nie będę już wymieniać.
Fotografie w książce mają nam umilić czytanie. Nie czytałam wcześniejszych tomów, więc nie jestem pewna czy tak jest w każdym, ale ilustracje w Cieniu Smoka są, jeśli mogę tak określić, irytujące. Dzieci z dziwnymi minami, pies na rolkach. Ja rozumiem, że to jest na potrzeby książki, ale sądzę, że bez nich byłoby lepiej. A na dodatek dzieci by wysiliły trochę swoją wyobraźnię, były trochę bardziej kreatywne, czyli to czego po nich oczekujemy.
Może się już będę trochę za bardzo czepiać i może to przez to, że nie czytałam wcześniejszych części. Chodzi mi o imiona. Gabi-ok. Kuki i Blubek, nie za bardzo. Ja nie wiem, czy to są ksywki czy co, ale nie przemawiają do mnie (nie mówiąc o tym, że mam wstręt do polskich imion w książkach+do polskich książek, choć tutaj zdarzają się wyjątki). Za to pies, który wabi się Budyń to dla mnie normalne. Znam psa Bigosa, Myszę, więc Budyń to też normalna sprawa.
Przyznam-zjechałam tą książkę. Za to jako plus mogę napisać, że czytało mi się ją naprawdę szybko. Nie lubię książek, które nie wciągają, mają małe litery i potrafię je czytać tygodniami (pozdrawiam tutaj Wołanie Kukułki). Mimo, że lektura ma wiele minusów są momenty kiedy można się naprawdę wciągnąć, a duże litery można powiedzieć, że nawet "przyśpieszają" akcje. Taki plus tej książki.
Podsumowując, na początku książki miałam ochotę sięgnąć po wcześniejsze części. Teraz? Nie za bardzo. Ale jeśli czytaliście wcześniejsze, to czemu nie, ta też może się wam spodobać. Jeśli jednak mieliście styczność ostatni raz z książkami dla dzieci w dzieciństwie to nie radzę wam po nią sięgać. Zrazicie się tak mocno jak to tylko możliwe.
Ocena: 3/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Znak Emotikon.
Mając siedem lat, przeczytałam dwa pierwsze tomy "Magicznego Drzewa" i byłam nim oczarowana! Kolejny miałam za sobą w piątej klasie, ale ten już nie podobał mi się aż tak bardzo. Nie wiem, czy jest to spowodowane tym pojedynczym tomem, tym, że wyrasta się z takich dziecinnych rzeczy... W każdym bądź razie za następne się już nie zabiorę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
Pierwszy raz widzę tą książkę. Jakoś bardzo mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa tez zachwycona tą książką nie jestem
OdpowiedzUsuńJestem na nią za stara. Te imiona.
OdpowiedzUsuńMoja córka uwielbia tę serię i jestem ciekawa jak ta część przypadnie jej do gustu
OdpowiedzUsuńDużym plusem ksiązki jest rzeczywiście fakt, że bardzo wciąga i akcja toczy się spontanicznie i szybko. Jednak nie do końca zgodzę się z powyższą dosyć negatywną recenzją. Myślę, że ,,Magiczne drzewo" to naprawdę świetna książka, przy której nieźle się ubawiłam. Moje dzieci również uwielbiają całą serię.
OdpowiedzUsuńPoza tym książka dostarcza wielu ważnych morałów, uczy przecież, że należy być odpowiedzialnym za własne czyny. Dlatego jestem spokojna, ze moje dzieci czytają tego typu fantastykę.
To moje zdanie :) Polecam książeczkę wszystkim cieplutko!
Moim zdaniem książka zasługuje na dużą pochwałę...Jest naprawdę ciekawa, wciągająca, bohaterowie są sympatyczni i pomysłowi, przygody atrakcyjne dla dziecka. Polecam "Cień smoka" dla wszystkich, nie tylko dla młodszych czytelników:) na pewno nie będziecie się nudzić w czsie lektury!!:)
OdpowiedzUsuńSytuacji z latarką nie wyłapałam.. A jeśli chodzi o ilustracje, to mnie akurat się podobają. Myślę, że są świetnym uzupełnieniem treści i umilają każdemu czytelnikowi lekturę. Dla mnie dodatkowo to książka, która wciąga na całego. Przystępny język i nowoczesne przedmioty (tablet, smartfon) zachęcają każdego młodego czytelnika.
OdpowiedzUsuńMnie też ilustrację się podobają i mojemu dziecku też, przez to, że są realistyczne sprawiają wrażenie klatek z filmu, a dzieci kochają oglądać bajki i filmy w TV. Wiadomo, że każdy może mieć swoją opinię, bardzo fajna i szczera opinia! Ja dodam od siebie, że mogę śmiało polecić książkę miłośnikom fantastyki!
OdpowiedzUsuńKupiłem tę książkę mojemu synowi i skończyło się na tym, że przeczytaliśmy ją razem. Bardzo wciągająca, fajne przygody i śmieszne dialogi. Co do ilustracji to mi się bardzo podobają, fajnie oddają klimat książki. Polecam wszystkim niezdecydowanym, naprawdę warto - mądra i wartościowa pozycja na półce!
OdpowiedzUsuńTak. Zdjęcia są po prostu fenomenalne. Można na nie patrzeć i patrzeć :). Mówi się, że treść jest ważniejsza niż grafika. Nieprawda!! Tutaj pięknie to ze sobą współgra i na pewno książka sporo by straciła, gdyby została wydana bez nich. A co do treści, to też jestem usatysfakcjonowana. Mądra i ciekawie napisana książka, która uczy dzisiejsze dzieci, jak należy postępować.
OdpowiedzUsuńJak na fantastykę to nie jest zbytnio wystylizowana jak piszesz. Myślę, że jak na taki przedział wiekowy jest całkiem przyzwoita. Dobrze napisana, zabawna i lekka. Nic więcej nie potrzeba by dobrze się ją czytało.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest napisana tak akurat - dla tej grupy wiekowej, dla której ma być napisana. Oczywiście zdarzają się uproszczenia i niespodziewane zwroty akcji - jak to w fantastyce, zwłaszcza dziecięcej. Mimo wszystko "Cień smoka" ma dla mnie jednak "to coś" :).
OdpowiedzUsuń'Cień smoka' to świetna pozycja dla każdego. Sama nie jestem fanką gatunku, ale jak tylko dostałam ją od koleżanki i przeczytałam, stwierdziłam na głos, że cofam wszystko, co wcześniej mówiłam! Maleszka potrafi zabawić oraz pouczyć czytelnika, a do tego przy tym jego historie są naprawdę ciekawe! Jak dla mnie bomba, polecam każdemu! :-)
OdpowiedzUsuń