Jak tylko zobaczyłam na Facebooku Colorful Media, że najnowszy numer będzie z artykułem o Sherlocku i Benedict'cie po prostu oszalałam. Od razu pobiegłam pochwalić się rodzicom (w jakim celu nie wiem), ale powiedzieli, że akurat trafili w moje gusta. Dokładnie. Jestem wielka fanką Sherlocka, książek, serialu jak i samych aktorów tam występujących. Więc tylko czekałam aż ten numer pojawi się w mojej skrzynce i będę mogła się za niego od razu zabrać. A jakie wrażenie na mnie wywarł ten numer EM? Przeanalizujmy to.
Zaczynamy czasopismo od horoskopu. Przeczytałam tylko swój, ponieważ nie lubię tego typu rzeczy. Następne strony zajmują dwa najlepsze artykuły: o Sherlocku i o Benedict'cie. W artykule o Cumberbatchu mamy opisaną jego rodzinę, początki kariery, jego sytuacje aktorską teraz oraz jego ukochanych fanów. Nawet przytoczono parę cytatów na temat Benedicta. Artykuł bardzo ciekawy.
W części o Sherlocku mamy opisaną wyjątkowość tego serialu, postacie oraz aktorów grających w ten serii. Byłam oczarowana tekstem. Jak autorka wychwalała aktorów, wątki, drobne detale. Idealnie przeanalizowała wszystko, niczym Sherlock :D
Następnie bym ciekawy wywiad z autorem książki o USA. Mamy to opisane różnice pomiędzy Polską a Stanami i ogólne opowiadanie o książce. Sama chętnie bym ją przeczytała :) Jeśli was interesuję o jakiej książce mówię, oto tytuł: "Wałkowanie Ameryki" Marek Wałkuski.
Kolejny artykuł jest na temat vlogów. Po nagłówku od razu się "napaliłam". Liczyłam na teksty o wielkich vlogerach, jak PewDiePie oraz wszyscy brytyjscy Youtuberzy (Zoella,Troy Sivian,Tyler Oakley itp). A co zastałam? Steve Ford, Rachel's English, Anglo-Link. Kim oni są? Chyba chodziło tutaj o vlogerów, którzy nauczą nas angielskiego, ale sądzę, że bez sensu oglądać takich co uczą tylko języka i nic więcej. Lepiej oglądać, według mnie, kogoś ciekawego np. PewDiePie (przepraszam, ale ostatnio dużo go oglądam :)) i przez zabawę uczyć się języka. Ale to moje zdanie.
Następny artykuł, brzydko mówiąc, rozwalił mnie. Tematyka? Emerytura w UK. Ja rozumiem, że ta gazeta ma nas uczyć języka i też zapoznać nas z krajami anglojęzycznymi, ale serio? Emerytura? Sądzę, że większość osób czytających magazyn to osoby młode, chodzące jeszcze do szkoły. Ja mimo, że słówka były potłumaczone dalej nie rozumiałam tekstu.
W tym numerze moją uwagę przykuły jeszcze dwa artykuły. Ten o Pekinie. Świetnie napisany. Autorka zawarła opis krajobrazu, najważniejszych zabytków, jedzenia, rozrywki i ludzi. Aż miałam ochotę na podróż w to odległe miejsce.
Drugim artykułem było telefonowanie po angielsku. Mieliśmy 3 przykładowe rozmowy. Tekst przyjemny, a co najważniejsze, był napisany językiem codziennym, czyli potocznym. Były tam skróty, slang itp. Podobało mi się to :)
Podsumowując, zawiodłam się trochę na tym numerze, mimo kilku fajnych artykułów (zwłaszcza tego o Benedict'cie) to i tak trochę mi smutno. Zawsze mi się przyjemnie czytało EM, a tym razem było trochę gorzej. Ale i tak się nie poddaję i niedługo sięgam po nowe wydanie specjalne tylko dla kobiet. Zapowiada się ciekawie. A ten numer polecam na pewno wszystkim Sherlockians :) Miłego czytania!
Za możliwość przeczytania o ukochanym serialu dziękuję Wydawnictwu Colorful Media :)
Szkoda, że nie do końca jesteś zadowolona z tego numeru.
OdpowiedzUsuńDla Benedicta muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń