czwartek, 28 sierpnia 2014

#31 Playbook. Podręcznik podrywu

Tytuł: Playbook. Podręcznik podrywu
Tytuł oryginalny: The Playbook
Autorzy: Barney Stinson i Matt Kahn
Liczba stron: 138
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Jesteś gościem, który nigdy nie poderwał żadnej laski? Od dzisiaj Playbook będzie dla ciebie czymś świętym, twoim guru. Barney nauczy Cię w nim wielu sposobów jak poderwać kobietę i się z nią przespać. Gotowi na lekcje pierwszą?

To już druga książka Barneya Stinsona i Matta Kahna. Przypomnę, że Barney to jeden z głównych bohaterów serialu How I Met Your Mother-podrywacz, nie przepuszcza żadnej okazji poderwania dziewczyny. Matt Kahn to twórca barwnej postaci Barneya, jak i całego serialu HIMYM.

Na początku książki jest zapoznanie z Playbookiem, czyli czym jest, jak działa i jak z niego korzystać. Później mamy 5 rozdziałów, w których są propozycje przedstawień, czyli po prostu sposoby na poderwanie kobiet. Najpierw mamy propozycje przedstawień dla początkujących, dla amatorów, kobiet, zaprawionych w boju oraz zaawansowanych.

Ta książka bardziej mi się spodobała od Kodeksu Bracholi dla rodziców, ponieważ nie ma tutaj takich żałosnych żartów, ale zabawne metody Barneya (niektóre pojawiły się w serialu) na poderwanie dziewczyn. Sposób na płetwonurka, miliardera, dziadka lub kolejnego Jonasa, potrafiły mnie rozśmieszyć. Dziewczyny czytające to mogą sobie wyobrazić ten sposób próbowany na nie i ocenić czy poszłaby na to czy nie. Większość jest kierowanych do naprawdę głupich lasek, no ale prawda jest taka, że żadna rozumna dziewczyna nie pójdzie do łóżka z facetem, który mówi, że jest z przyszłości i żeby uratować planetę musi się ona przespać z jego młodszą wersją.

Każde przedstawienie jest dokładnie opisane. Zawsze mamy u górę tabelkę w której znajdują się następujące punkty:
-Szansa na sukces (procent dziewczyn, które może na to polecieć)
-Przyciąga (typ dziewczyn, jaki dane przedstawienie powinno usidlić)
-Wymagania (rekwizyty lub talenty, które będą potrzebne do wykonania przedstawienia)
-Przygotowanie (ile czasu trzeba zainwestować w to przedstawienie)
-Lipa (złe strony takiego podrywu, inne niż "może zupełnie nie wypalić")
Następnie mamy w punktach rozpisane jak wykonać dane przedstawienie. Do niektórych podrywów mamy wyjaśnienie, dlaczego dziewczyny mogą na to polecieć. Bardzo przydatne to wyjaśnienie, ponieważ w niektórych podrywach po prostu nie ma się pojęcia kto i czemu może się na to złapać.

Książka mi się bardzo spodobała, opisuje w zabawny sposób różne metody podrywów. Mogę spokojnie polecić ją każdemu fanowi HIMYM oraz facetom, którzy nie umieją poderwać dziewczyn (niektórych sposobów z Playbooka lepiej nie stosujcie, naprawdę). Mam nadzieję, że wam też spodoba się tak bardzo jak mi :)

Ocena: 9/10

Za naukę podrywu dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non :)

środa, 27 sierpnia 2014

#30 Alicja i Lustro Zombi

Tytuł: Alicja i Lustro Zombi
Tytuł oryginalny: Alice Through the Zombi Glass
Autorka: Gena Showalter
Liczba stron: 442
Wydawnictwo: Harlequin

Druga część przygód Alicji w walce z zombi. Tym razem problemem nie są same zombi, ale także Alicja..., w której powstał zarodek zobi i rośnie z dnia na dzień, aż w końcu Ali miewa ataki, w których nad sobą nie panuje i zombi przemawia przez nią. Jak sobie z tym poradzi? 

Pierwsza część mi się bardzo podobała i ta także nie straciła poziomu. Spokojnie mogę nawet powiedzieć, że jest lepsza od pierwszej. W tej części nie mamy już tylko opisów pomiędzy Ali i Colem oraz jej treningów. Tu mamy dużo o odczuciach Alicji kiedy zombi próbowało ją zabić od środka. Jak reagowało na to otoczenie, jakie problemy miała, kim jest Gavin i co z tego wyniknie. Wszystko tutaj mamy. Dużo, ciekawych wątków oraz jeden, główny, który wygrywa wszystkie.

"Życie wydaje się w jednej chwili doskonałe, a w drugiej wali się w gruzy."

Chyba jeszcze nigdy nie poruszyłam tutaj kwestii okładki. Teraz muszę, nie ma innej opcji. Na początku widziałam tylko tą Ali z królikiem i powiem wam, że była taka sobie, ale w połowie książki, patrzyłam na okładkę i zdawałam sobie sprawę co na niej jest. Normalna Ali, w sukni, którą kupiła jej babcia oraz tło zrobione z Zombi Alicji, które chcą zniszczyć tą normalną. Okładka jak najbardziej adekwatna do treści książki. Bardzo mi się podoba.

W książce pojawia się nam dwójka nowych bohaterów. Gavin oraz jego koleżanka i dawna dziewczyna Cola, Veronica. Veronica jest taka, że nie da się jej lubić, za to Gavin jest jej odwrotnością. Każdy go uwielbia, bohaterzy (oprócz Cola) oraz czytelnicy. Sama także bardzo go polubiłam, ponieważ mimo, że jest podrywaczem potrafi zająć się dziewczyną, okazać czułość i być przy niej w trudnych chwilach. Prawdziwy skarb, nie sądzicie? Może, oprócz tych podrywów ;)

"Jeśli więc możesz stać się silniejsza, to można też sprawić, że staniesz się słabsza."

Akcja posuwa się w miarę szybko. Bardzo mało momentów kiedy nic się nie dzieje. Przyjaciółki Ali odgrywają w tej części bardzo ważne role, tak samo jak Cole. Dużo mamy tutaj o Cat, ale o Reeve także nie będzie mało. O Colu dowiedziałam się w tej części bardzo wielu rzeczy, które zmieniły trochę sposób w jaki go zawsze postrzegałam i powiem wam, że o ile na początku mnie trochę denerwował to teraz jest w dziesiątce najciekawszych, książkowych chłopców. Powiedzcie mi proszę, że też macie taką listę, bo czuję się z tym trochę dziwnie, hahaha.

Najbardziej w tej części spodobały mi się opisy uczuć Alicji. Wszystkie były dokładnie przeanalizowane, idealnie opisane. Niczego w nich nie brakuje. Odczuwamy razem z nią strach, złość, radość, nadzieję. Wszystkie uczucia, które przewijają się w trakcie walki Alicji i własne, dawne życie. Bez okropnego Zombi w sobie. 

"Pokładaj nadzieję w czymś właściwym, a będzie to lina ratunkowa. Pokładaj nadzieję w czymś niewłaściwym, a będzie to pętla na szyję."

Podsumowując, Alicja w tej książce dostarcza nam wielu ciekawych wątków za co jestem jej wdzięczna. Język przyjemy do czytania, nie zbyt poważny, ale nie byle jaki. Jeśli czytaliście pierwszą część, to nie ważne jakie mieliście po nie odczucia, powinniście sięgnąć także po drugą. Sama już nie mogę się doczekać kiedy będzie ostatnia część trylogii, zwłaszcza po wielkim zakończeniu drugiego tomu. Mam nadzieje, że czas oczekiwania nie będzie mi się dłużył oraz, że wam także spodoba się/spodobała ta część przygód Alicji, Cola i wszystkich którzy walczą z zombi.

Ocena: 10/10

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

#29 Kodeks Bracholi dla rodziców

Tytuł: Kodeks Bracholi dla Rodziców
Tytuł oryginalny: The Bro Code for Parents
Autorzy: Barney Stinson i Matt Kuhn
Liczba stron: 172
Wydawnctwo: Sine Qua Non

A więc zostaniesz rodzicem.
Być może zadajesz sobie teraz dramatyczne pytania:
✓ Czy będę dobrym ojcem lub dobrą matką?
✓ Czy podołam wydatkom?
✓ Czy mogę jeszcze uprawiać seks?

Cóż, odpowiedzią na wszystkie te wątpliwości jest twarde, solidne nie. Ale to, że Twoja egzystencja stała się nagle wielką śmierdzącą kupą na płótnie życia, nie oznacza, że Twój dzieciak musi wyrosnąć na taką samą miernotę, jaką Ty już wkrótce się staniesz. Dlatego właśnie napisałem tę książkę – aby nauczyć Cię, jak być megamamą lub turbotatą.
Dzięki kolorowym ilustracjom, interaktywnym stronom, a nawet wskazówkom, jak zmienić zwykły wózek w brachowóz, Kodeks Bracholi dla Rodziców wyposaża Cię we wszystkie narzędzia niezbędne do wychowania dziecka tak, aby było prawie tak samo zajebiste jak ja. Prawie.

Książka została napisana przez Barneya Stinsona-największego podrywacza na całym świecie, któremu nie może się oprzeć żadna kobieta. Jest jednym z głównych bohaterów w serialu How I Met Your Mother, którego scenarzystą jest Matt Kuhn. Tych dwóch Panów nauczy nas w tej książce legen-waitforit-darnych piosenek, jak ulepszyć wózek dla dziecka, jak odczytać tajną wiadomość na pieluszce dziecka oraz jak przeżyć ten okropny czas, który zaczyna się od momentu gdy dowiadujemy się, że będziemy mieli dziecko.

Uwielbiam HIMYM i jeszcze bardziej Barneya. Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tą książkę, ponieważ uwielbiam humor z serialu i byłam ciekawa czy książka też zachowa poziom. I.... zawiodłam się. Mocno.

Książka jest napisana bardzo lekkim językiem. Przekleństwa też możemy tutaj znaleźć. Kodeks Bracholi dla rodziców jest pełen, powiedzmy, dziwnych żartów. Rozumiem, że Barney jest podrywaczem i tylko dziewczyny i cycki mu w głowie, ale jego postać w serialu, choć jest czasem chamska, to jednak potrafi zachować jakiś poziom. A Barney z książki? Dno. W każdej linijce możemy znaleźć jakiś żałosny żart lub dziwną metaforę. Aż ma się ochotę odłożyć tą książkę i nigdy do niej nie wracać.

Jeśli jednak pominiemy sprawę języka to książka jest wynikiem ciekawego pomysłu. Listy, w których mamy ile zapłacimy za dziecko, pytania które mamy zadać niani, ilustracje. Wszystko byłoby zabawne, ciekawe i przyciągające uwagę. Niestety pewna, wiadoma już nam rzecz, to zepsuła...

Patrząc na stronę techniczną książki-jest podzielona na 4 działy:
-Jak zajść w ciążę?
-Jesteś w ciąży... co dalej?
-Wczesne dzieciństwo
-Brzdąclandia
W każdej części mamy kilkanaście spraw do omówienia. Każda sprawa zajmuję jedną do dwóch stron w naszym Kodeksie. Znajdziemy gdzieniegdzie nawet ankiety, które mamy sami wypełnić. Szablony zaproszeń, oświadczeń, zabawek.

Jeśli będziecie wychowywać dziecko według zasad z tej książki, na pewno nie będzie ono normalne. Będzie albo zajebiste albo dziwne. Zależy jak zinterpretujecie tą książkę ;)

Podsumowując, jestem rozczarowana tą książka. Moje uwielbienie co do bohatera o imieniu Barney osłabło i to mocno. Jeśli jesteście fanem HIMYM i sądzicie, że możecie zaryzykować relacje z serialem dla tej książki to przeczytajcie, ale jeśli czujecie, że przez nią możecie znielubić osobę Barneya a przez to serial, to nie bierzcie jej do ręki. Wybór pozostawiam wam :)

Ocena: 4/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non. 

czwartek, 21 sierpnia 2014

#28 Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy

Tytuł: Jak upolować faceta. Po pierwsze dla pieniędzy.
Autorka: Janet Evanovich
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Fabryka Słów


Stephanie ma za sobą nieudane, szybko zakończone małżeństwo (powodem była zdrada). Traci pracę (handlowiec od bielizny), popada w coraz większe długi. Ostatnią nadzieją pozostaje kuzyn Vinnie, właściciel Vincent Obligacje Plum Bail. Niestety upatrzona przez Stephanie posada urzędnika w biurze poręczeń, okazuje się być zajętą. W zasięgu wciąż jednak pozostaje egzotyczna profesja łowcy nagród. Co prawda kuzyn Vinnie nieco protestuje, ale niewielki szantaż ze strony Stephanie zdesperowanej swoim finansowym położeniem, wreszcie otwiera drogę do ""upragnionej"" kariery. A przynajmniej tak się jej wydawało. Bo, jak powszechnie wiadomo, łowca nagród to profesja obliczona raczej na twardych i bezpardonowych osobników. zestawienie nowych obowiązków z posturą, charakterem i doświadczeniem Stephanie daje przekornemu losowi szerokie pole do popisu.

"Są tacy mężczyźni, którzy pojawiają się w życiu kobiety, by je dokumentnie spieprzyć na zawsze."

Stephanie Plum jest zabawną i sprytną dziewczyną, którą spotkało wiele złych rzeczy. Rozwód, zabrane auto, pełno długów. A wiśnią na torcie jest wylanie Stephanie z pracy. Jednak stał się cud. Szybko znalazła pracę i to nie byle jaką. Łowczyni nagród musi ścigać przestępców, a za wykonane zadanie dostaje sporą forsę. Zadanie komplikuje się kiedy przestępcą jest mężczyzna, który w dawnych czasach wykorzystał Stephanie na podłodze cukierni za ladą. 

Książka jest pełna zabawnych zwrotów. Stephanie, babcia Mazurowa, rodzice, znajomi. Każdy z nich ma swoje trzy grosze, które muszą dorzucić do sprawy nad którą zajmuje się Stephanie. Opowieść czyta się jednym tchem- nie ma czasu na przerwy. Akcja pruje do przodu, z chwili na chwilę jesteśmy coraz bliżej złapania naszego przestępcy. 

"Nic tak nie dodaje dziewczynie animuszu jak para kajdanek w torebce."

Książka jest pierwszą częścią serii o znanej łowczyni nagród. W dniu dzisiejszym mamy w Polsce już 13 części, a w USA aż 21 i dodatkowe 4 książki. Po pierwszej części czuje się duży niedosyt i ma się ochotę przeczytać już całą serię. Jedyna obawa jaką posiadam po tej książce to taka, że nie jestem pewna czy przez wszystkie 21 części pani Evanovich utrzyma poziom tej serii. Oby ta seria nie była robiona z części na część tylko dla pieniędzy.

W książce Stephanie poznaje wiele przestępców, z którymi powstają ciekawe wątki. Stephanie ma także mały problem-Łowca nagród musi być twardy, a ładna i delikatna Steph nigdy nie jest brana na serio. Każdy sądzi, że żartuje sobie. No chyba, że pokaże swój pistolet, wtedy już każdy jej wierzy we wszystkie jej słowa ;)

"Miałam alarm, miałam gaz paraliżujący, miałam jogurt. Czego mogłam chcieć więcej?"

Podsumowując, w książce nie brakuje humoru, ciekawych postaci i szybkiej akcji. Polecam ją wszystkim. A sama niedługo biorę się za drugą część :)

Ocena: 10/10

piątek, 8 sierpnia 2014

#27 The Walking Dead. Narodziny Gubernatora

Tytuł: The Walking Dead. Narodziny Gubernatora
Autorzy: Robert Kirkman i Jay Bonansinga
Liczba stron: 335
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Postać Gubernatora budzi gorące dyskusje wśród fanów serii The Walking Dead. Zło zawsze przyciąga, a przecież ten pozbawiony skrupułów potwór w ludzkiej skórze został okrzyknięty mianem Złoczyńcy Roku.

Kim jednak był wcześniej? Co przyczyniło się do jego szaleństwa? W jakich okolicznościach narodził się Gubernator?

Nie dowiecie się tego z serialu.

Komiks również milczy na ten temat.

Tylko Narodziny Gubernatora sięgają samych korzeni. Wybierz się w podróż do przeszłości. Uważaj jednak, bo możesz z niej wrócić jako zupełnie inny człowiek. Zobacz, jak powstaje legenda. Bądź świadkiem narodzin Gubernatora.

Książkę zaczęłam nie wiedząc nawet kim jest Gubernator, ponieważ jestem dopiero na 5 odcinku pierwszego sezonu The Walking Dead. Pierwsze kilka kartek książki to opowieść jak TWD zaczęło od komiksu, a zakończyło się na serialu, książkach, grach komputerowych, planszowych, karcianych. Nie miałam nawet pojęcia, że są gry z TWD.

Historia opowiada o malutkiej, siedmioletniej Penny, jej ojcu Phillip'ie, jego bracie Brian'ie oraz o dwóch przyjaciołach ojca Penny. W piątkę próbują znaleźć w Ameryce miejsce gdzie będą mogli zostać na dłużej podczas epidemii, w której stada zombi chodzą po ulicach. Włóczą się od miasta do miasta spotykając żywych ludzi-dobrych i złych. 

Bracia Blake, czyli Phillip i Brian przeżyli w tej książce bardzo wiele. Zastanawiałam się nawet co ja bym poczyniła w ich sytuacjach i nie umiałam się nawet postawić na ich miejscu. Dla mnie to po prostu nie pojęte żeby zombi chodziły po ulicach. Ale kto wie co będzie za parę lat... :)

Książkę czytałam bardzo długo, bo chyba z pięć dni. Akcja nie jest zbyt porywająca, choć niektóre wydarzenia są bardzo ciekawe. Poznają kogoś, ktoś umiera, zamienia się w zombi. Na brak atrakcji nie ma co narzekać, ale sposób w jaki jest napisane to wszystko nie jest taki, że nie można się oderwać od książki.

W tej książce bardzo polubiłam April, która mieszka razem ze swoim ojcem oraz siostrą. Pewnego dnia piątka wędrowników ją spotyka, a ona ich przygarnia do siebie. Do pewnego czasu. W końcu coś pęka i .... chyba nie mogę wam tego zdradzić ;)

Końcówka książki była dla mnie tak szokująca, że czytałam ją z otwartymi ustami. Wszystko przez co przeszli bohaterowie tej książki musiało się w nich skumulować i w końcu wybuchnąć. A co z tego wyszło? Bardzo ciekawa sytuacja. Ciekawa, ale także mrożąca krew w żyłach. 

Jeśli jesteście fanami The Walking Dead lub lubicie klimat zombi to polecam wam zaczęcie tej serii, które ma 4 część. Ja osobiście niedługo mam w planach zaczęcie kolejnej części, więc wyczekujcie recenzji :)

Ocena: 8,5/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non

#26 Drzewo Migdałowe

Tytuł: Drzewo Migdałowe
Autor: Michelle Cohen Corasanti
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Sine Qua Non

Siła miłości, cena nienawiści i droga do odkupienia.

Młody Palestyńczyk – Ahmad – żyje ze świadomością, że nie jest w stanie wygrać z logiką okrutnej wojny. Dorasta w środowisku przesiąkniętym strachem przed utratą domu, pracy albo życia. Najgorsza jest jednak obawa o bliskich. Nie wiadomo, co przyniesie jutro. W dwunaste urodziny Ahmad staje twarzą w twarz z najgorszymi widmami. Siostra traci życie, ojciec z jego winy trafia do więzienia, izraelskie wojsko konfiskuje dom, a ukochany brat pała żądzą zemsty, która może go doprowadzić tylko do zguby. Ahmad musi się zaopiekować skrzywdzoną rodziną i odnaleźć lepszą przyszłość dla siebie. Obdarowany cudownym umysłem, zdolnym przełamać wszelkie matematyczne granice, chce dać nadzieję sobie, swoim bliskim i udręczonej ojczyźnie.

Napisana z rozmachem opowieść o rodzinie, miłości i przyjaźni, której tłem jest konflikt, od pół wieku wyniszczający krainę drzew migdałowych.

Książkę zaczęłam z bardzo małą wiedzą na temat sytuacji pomiędzy Izraelem i Palestyną, a zakończyłam ją z przerażeniem w oczach. Jak ludzie mogą sobie wyrządzać nawzajem takie rzeczy? Dla mnie jest to nie pojęte. Pomimo tego jestem szczęśliwa, że dowiedziałam się jak sytuacja się tam ma.

Nasza przygoda z Ahmadem zaczyna się od momentu gdy był siedmioletnim chłopcem. Wtedy jego siostra zostaje zabita. I to nie przez rozstrzelanie. Tylko przez jedną z najokropniejszych śmierci-rozerwana na strzępy przez miny, które były na polu naprzeciwko jej domu. Od tego dnia życie całej rodziny Ahmada zaczyna się walić.

W trakcie czytania tej książki, mimo, że było tam wiele strasznych wydarzeń, mogłabym spokojnie uwierzyć, że na świecie jest gdzieś taki Ahmad, który to wszystko przeżył. Oczywiście jeśli takiego nie ma to tylko się cieszyć, ponieważ zaoszczędziłoby to komuś wielu przykrych przeżyć. Ale historia jest w takim stopniu opisana, że zdaje się jakbyśmy tam byli i to musi być oparte na faktach. 

Bardzo polubiłam Norę, żonę Ahmada, której, niestety, historia też nie jest wesoła. Jest wesołą, pomysłową i pragnącą pomóc Amerykanką. Jej celem jest zmiana życia ludzi z Palestyny, a najbardziej tych w Strefie Gazy. Niestety jej się to nie udaje, choć i tak pomogła wielu ludziom. Było mi niezmiernie przykro z jej powodu... ale więcej o niej w książce.

Książkę czyta się jednym tchem. Pani Michelle odwaliła naprawdę dobrą robotę z tą książką. Sądzę, że każdy, bez względu na wiek, płeć i inne rzeczy powinien ją przeczytać. Otwiera nam oczy na sytuacje w tamtych okolicach, która jest przerażająca. Wielu ludzi zapewne nie wie co się tam tak naprawdę dzieje. Ja dzięki tej książce wszystko zrozumiałam i do dzisiaj czuję się przerażona z tego powodu. Ludzie powinni sobie pomagać, troszczyć się o naszą planetę, a nie zabijać siebie nawzajem i roznosić całe państwa tak, że teraz nie da się tam nawet mieszkać. Gorąco polecam wam tą książkę i mam nadzieję, że poruszy was tak jak mnie.

Ocena: 10/10


Za książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non

czwartek, 7 sierpnia 2014

#25 Elita

Tytuł: Elita
Autorka: Kiera Cass
Liczba stron: 326
Wydawnictwo: Jaguar

Druga część Rywalek, opowiadająca historię Ami, która bierze udział w Eliminacjach, w których nagrodą jest serce księcia Maxona oraz korona Illei. W tej części z 35 kandydatek pozostało tylko 6. Która z nich zdobędzie główną nagrodę? A która dokona czynów niewybaczalnych? Prawie wszystkiego dowiemy się w tej oto książce.

Rywalki spodobały mi się tak bardzo, że jak przeczytałam ostatnie zdanie w tej książce, to od razu sięgnęłam po Elitę. Niestety miałam trochę mało czasu na czytanie, więc powoli mi szła. Ta część bardzo mi się spodobała. Była chyba nawet lepsza od Rywalek. Mamy tutaj więcej intryg, wydarzeń i szokujących faktów. Ostatatnie rozdziały szokują, za to końcowe strony są wielką zachęta do sięgnięcia po kolejną część. Niestety na Jedyną trzeba będzie czekać jakoś do października, ale mam nadzieję, że czas oczekiwania nie będzie mi się dłużył :)

W tej części kandydatkami jest 6 dziewcząt. Najgorsza z nich to oczywiście Celeste, dla której liczy się tylko korona, a serce księcia to tylko dodatek do posiadania władzy. Jest przemądrzała i się bardzo wywyższa przez to, że zanim zakwalifikowała się do Eliminacji była modelką. Nie lubię, chociaż niektóre wydarzenia z nią są bardzo ciekawe, jak na przykład ten, który był w Elicie kiedy to Celeste... nie zdradzę wam tego, więc zachęcam do sięgnięcia po Elitę ;)

"Miłość była rodzajem cudownego strachu."

America w tej części zmienia się diametralnie. W niektórych momentach nawet trudno ją poznać. Aspen też ma z tym problemy. A wszystko przez księcia Maxona. Choć Ami obiecała sobie, że nie będzie się dla niego zmieniać to jednak coś się wydarzyło w środku tej silnej dziewczyny. Czyżby to rosnące uczucie, którym obdarza Maxona? A może to chodzi o Aspena? Raczej to pierwsze, choć to drugie też w to ingerowało.

Akcja leci jak przeciąg, naprawdę. Nie ma chwili na odpoczynek. W końcu mamy Eliminacje! Walka jest zacięta, ktoś wypada gry, afery, rywalizacja, a w tym wszystkim są jeszcze coraz częstsze napady rebeliantów. Sytuacja w pałacu, a nawet w całej Illei jest napięta. Król oraz Maxon muszą stawić czoław temu wszystkiemu. Muszą jakoś zapanować nad rebeliantami. Maxon musi przecież jeszcze wybrać dziewczynę, z którą spędzi reszte życia... 

Wspomnę jeszcze o przepięknej okładce. Z ręką na sercu mogę przyznać, że okładki z tej serii są moimi drugimi ulubionymi. Pierwsze miejsce zajmują okładki Pretty Little Liars, które są genialne. Wam też podobają się te okładki?

Podsumowując:
Akcja- i to jaka!
Bohaterki- olśniewające, wredne i pragnęce korony oraz Maxona jak zawsze.
Język- lekki, przyjemny dla czytelnika.
Ogólna ocena- świetna, porywająca historia, która zachwyci każdą dziewczynę, która przeczytała Rywalki.
Czy muszę coś dodawać żeby przekonać was do przeczytania tej lektury? :)

Ocena: 10/10